
Budapest Cup 2015
Nasza reprezentacja w składzie :
Maciek Grabowski, Hubert Onuszkiewicz,
Stanisław Piechota, Filip Skórka, Igor Perliński oraz Damian Karolak udałą się do Budapesztu na międzynarodowy turniej Judo ” Budapest Cup”. Są to największe zawody dla dzieci w Europie. Aby walczyć na Madziarskich matach przyjeżdżają ekipy z całego świata. W tym roku w zawodach wzięło 1300 dzieci z ponad 20 krajów. Nasi zawodnicy wpadli do bardzo trudnych kategorii wagowych. Pierwszego dnia Na piątej pozycji uplasował się Hubert Onuszkiewicz, który po sześciu ciężkich walkach o trzecie miejsce przegrał z zawodnikiem gospodarzy w bardzo nieuczciwy sposób, niestety walka została źle wysędziowana i odebrano nam pierwszy medal, mimo to Hubert wypadł najlepiej z reprentantów Polski w tej kategorii. Późniejsz przyszła kolej na mniej doświadczonego i młodszego Maćka Grabowskiego. „Mandziowi” zabrakło niestety jeszcze umiejętności i siły i po kilku minutach boju przegrał swój pojedynek i odpadł z turnieju. Drugiego dnia reperentowało nas czterech zawodników z czego dwóch w tej samej kateogorii. Najlepiej wypadł Filip Skórka zdobywając brązowy medal. Filip musiał stoczyć sześć walk aby znaleźć się na podium. Jest to bardzo duży sukces tego zawodnika. W tej samej kategorii po świetnym starcie, Stasiek Piechota pokonał faworyta kategorii , obrońce tutułu z zeszłego roku później niestety nie było już tak dobrze. Stachu wygrał jeszcze jedną walkę, następnie przegrał kolejne dwie i odpadł z zawodów. Igor Perliński w kategorii do 36 kg zajął piąte miejsce. Znowu medal był blisko, mimo to Perła walczył bardzo dobrze, wygrał cztery walki z mocnymi przeciwnikami. Igor zawsze swoje pojedynki kończył szybko i pewnie tutaj jednak został poddany ciężkiej próbie i musiał walczyć do końca z rywalami, całe szczęście spisał się bardzo dobrze. Czwarty z naszych zawodników Damian Karolak niestety nie opanował nerwów i stres związany z rangą turnieju sparaliżował naszego zawodnika, któy przegrał dwa pojedynki, mamy jednak nadzieję że doświadczenie pozwoli mu w kolejnych edycjach przełamać lęk i zdobywać medale. Po dwóch dniach zawodów nasi zawodnicy zostali na jeden dzień walk treningowych, które okazały się bardzo wartościowym elementem wyjazdu. Poznawanie nowych technik, stylów walki zawodników z różnych krajów jest nieocenione. W wolnym czasie między walkami mieliśmy również okazcję zobaczyć kilka szlaków turystycznych oraz poznać Węgierską kulturę. Tutaj ogromne podziękowania dla Piotrka oraz Moniki Grabowskich, naszych przewodników oraz tłumaczy. Bez nich ten wyjazd nie byłby tak wartościowy i ciekawy.